RT Myriad - шаблон joomla Joomla

Jak książę Barnim III do miasta zjechawszy sprawiedliwości uczynić chciał zadość

 

Gdy w Baniach joannici władztwo swe rozpoczęli, ciężkie czasy nastały dla słowiańskiej ludności. Mieszczanie, zjeżdżający z obszarów Brandenburgii, traktowali okolicznych chłopów jak swoich niewolników. Nie dziwota, że nawet okresowe wizyty księcia, nie przynosiły odmiany ich losu, gdyż bali się oni odezwać nawet w obecności swoich ciemiężców.  

Los odmienił się jednak, gdy raz książę, zdenerwowany niekompetencją burmistrza, wezwać zechciał do siebie dziewkę, idącą z lampą ulicami miasta. Wypytać ją chciał, jak się wiedzie ludziom w Baniach. Zdziwiony niesioną przez nią lampą, pytał, czego szuka tak po mieścinie. Zapłakana dziewczyna wyznała, iż została skrzywdzona i szuka sprawiedliwości, gdyż ograbiono ją z ojcowizny i pozostawiono bezdomną. Jej oskarżenie potwierdził pleban bański, prosząc księcia o obronę przed komturem i burmistrzem.  

Książę, widząc jakie rządy sprawują joannici, nie zgodził się na propozycję komtura, by herbem miasta stał się dwugłowy czarny orzeł trzymający tarczę z białym joannickim krzyżem. Kazał natomiast, by przedstawiał on Marię Magdalenę, patronkę grodu i kościoła, którą też założyciele miasta — templariusze czcili. Polecił także, by miała ona oblicze skrzywdzonej dziewczyny. Miała też nieść lampę, jako symbol sprawiedliwości, której doznało miasto z rąk księcia. Na tarczy obok umiejscowiony zaś miał być gryf, co by przypominał, że miasto było i jest pomorskie. Pod tarczą umiejscowiony zaś został biały krzyż joannicki, by każdy wiedział, że gryf ważniejszy jest od władztwa zakonnego. Tak postanowiwszy książę mianował dla miasta dwóch burmistrzów, jednego dla mieszczan i drugiego dla chłopów, żeby w mieście zapanowała w końcu sprawiedliwość.

 

Na podstawie: ks. Bronisław Kant, Gawędy Bańskie, Warszawa 1984 r.

Nasza strona korzysta ciasteczek dla Twojej wygody i zwiększenia funkcjonalności