RT Myriad - шаблон joomla Joomla

Kaplica joannitów w Baniach

Jak powszechnie wiadomo, Wielkanoc to najważniejsze i największe święto w Kościele Katolickim. W kaplicy pw. św. Jerzego pod koniec XV wieku organizowano, w tym specjalnym czasie, słynne w okolicy inscenizacje męki pańskiej. Jednak w 1498 roku doszło tutaj do ogromnej tragedii, która była wynikiem rywalizacji dwóch mężczyzn o wdzięki niewiasty. Cała trójka wraz z jeszcze jednym aktorem brała udział w ówczesnym przedstawieniu drogi krzyżowej. Scenariusz misterium odgrywany od wielu lat, tym razem okazał się być jednak makabryczny.

Rada miejska wybrała bowiem do roli „Jezusa” oblubieńca aktorki, która zagrała z kolei „Marię”. Pech chciał, że rola „Longinusa” przypadła rywalowi „Jezusa”. To była wyśmienita okazja do zemsty. Ukrzyżowany „Jezus” bezwładnie wiszący, czekał już tylko na ostatni akt jakim było pojawienie się „Longinusa”. „Longinus” miał ugodzić włócznią ukryty woreczek z farbą, przywiązany przy boku „Jezusa”. Jednak wiedziony zawiścią i chęcią odegrania się „Longinus” ugodził włócznią w bok „Jezusa”, zadając mu śmiertelną ranę. Martwy „Jezus” runął na ziemię wraz z przywiązanym do niego krzyżem, przygniatając całym ciężarem stojącą tuż przy nim „Marię”. Kobieta zginęła na miejscu. Stojący obok „Marii” „Jan”, prywatnie będący jej przyjacielem, widząc i rozumiejąc całe zajście, dopadł „Longinus” i udusił go na oczach zgromadzonego tłumu widzów. Schwytany i uwięziony „Jan” został skazany przez radę miejską na śmierć.

Fatalne zajście odbiło się głośnym echem po całej okolicy. Sąd książęcy zakazał wystawiania misteriów „na wieczne czasy” i stan ten trwa do dziś, bowiem nikt nie odważył się go złamać. Po tej słynnej legendzie pozostało zaś lokalne przysłowie: „kończy się, jak przedstawienie w Baniach”, symbolizujące tragiczny epilog. 

 Legendarny hak, który nie utrzymał ciężaru krzyża

Nasza strona korzysta ciasteczek dla Twojej wygody i zwiększenia funkcjonalności